Seat zaprezentował nam limitowaną serię swojego hot-hatcha oznaczoną literką R – czyli Seat Leon Cupra R. Producent planuje wyprodukować tylko 799 egzemplarzy, więc jeżeli planujecie nabyć takie auto, to nie ma co czekać. Czy może to być dobra lokata kapitału i czy auto może stać się autem kolekcjonerskim? Trudno powiedzieć, ale ograniczenie ilości egzemplarzy do 799 sztuk na pewno jest pomocne.
Za zakupem może przemawiąć nieco wyższa moc – silnik ma 310KM, co poprawiło nieco parametry auta w porównaniu z wersją standardową, ale niewiele. Szczególnie, że Cupra R dostępna jest tylko z napędem na przednią oś – jest wyraźnie wolniejsza od słabszej wersji Leona Cupra, ale dostępnej z napędem na obie osie (przypominamy, że kombi można nabyć w wersji z napędem na jedną bądź na obie osie).
Nie mamy też dostępnej automatycznej skrzyni biegów, a jedynie manualną. No i ta cena – auto jest droższe o ponad 40.000 złotych od wersji standardowej – oczywiście dostajemy w pakiecie nieco lepsze wyposażenie.
Z plusów należy wymienić oczywiście lepsze wyposażenie (za które oczywiście płacimy) oraz bardzo fajny dźwięk – producent poprawił nieco wydech, i auto brzmi jeszcze bardziej rasowo i groźnie.